Donatan, autor hitu „My Słowianie” który reprezentuje Polskę na tegorocznym konkursie Eurowizji, jest mocno związany z Limanowszczyzną. Wywodzi się stąd jego ojciec, dlatego popularny producent muzyczny bardzo często i chętnie odwiedza te strony. Tutejszy folklor, jak powiedział nam ojciec artysty, był dla niego jedną z inspiracji.

Dziś w drugim półfinale Eurowizji 2014 w Kopenhadze Donatan & Cleo będą reprezentować Polskę i walczyć o awans do finału konkursu. Jak się okazuje, producent hitu „My Słowianie”, który w internecie obejrzało ponad 42 mln widzów, jest mocno związany z Limanowszczyzną.

Donatan, a właściwie Witold Czamara, urodził się w Krakowie, później przez siedem lat mieszkał w Taganrogu na obszarze ówczesnego Związku Radzieckiego. Jego matką jest Rosjanka, zaś ojciec pochodzi z okolic Limanowej.

- Jesteśmy zameldowani w Krakowie, ale tutaj jest mój dom rodzinny - powiedział nam ojciec artysty. - Bardzo chętnie tu przyjeżdżamy, tuż pod Limanową mamy dom. Bywamy tam często, bo to urocza okolica - dodaje. Co więcej, nasz rozmówca i jego wspólnicy z powodzeniem prowadzą w Limanowej firmę.

Donatan, który produkcją muzyki zajmuje się od 2002 roku, popularność zdobył dzięki wydanej przed dwoma laty płycie „Równonoc. Słowiańska Dusza”, na którą zaprosił największe gwiazdy polskiej sceny muzyki hip-hop. Krążek sprzedał się w nakładzie ponad 75 tys. egzemplarzy, osiągając status diamentowej płyty. Prawdziwym hitem okazał się jednak utwór „My Słowianie”, stworzony z udziałem wokalistki Cleo.

Brzmienia, które tworzy to połączenie klimatu hip-hop z elementami folkowej, słowiańskiej muzyki. - Właśnie na to postawił, chciał reaktywować wszystko, co swojskie. Limanowszczyzna słynie z folkloru, wielu artystów się do niego odwołuje i na pewno ta ludowa tradycja regionu inspirowała mojego syna w jego twórczości - mówi ojciec Donatana.

Dziś o godz. 21:00 na antenie telewizyjnej „Jedynki” będzie można zobaczyć transmisję z drugiego półfinału konkursu, w którym udział weźmie 15 reprezentantów, w tym Donatan i wokalistka Cleo z utworem "My Słowianie - We Are Slavic". 

- Myślę, że przejdą do finału. Są znani, koncertowali już w Europie, zarówno na zachodzie, jak i na wschodzie. W planach była Ukraina, jednak ze względu na obecną sytuację występy zostały odłożone na przyszłość - przewiduje ojciec Witolda Czamary. - Piosenka się podoba, jest skoczna i łatwo wpada w ucho.

Konkurs Piosenki Eurowizji odbywa się już po raz 59. i jest największym przedsięwzięciem Europejskiej Unii Nadawców, zarówno pod względem technicznym jak i finansowym. Organizowane raz w roku widowisko telewizyjne z udziałem publiczności polega na prezentacji "na żywo" na scenie piosenek reprezentujących poszczególne kraje. Tegoroczną stolicą europejskiej muzyki jest Kopenhaga.

Finał konkursu odbędzie się w najbliższą sobotę. Głosowanie odbywa się w stosunku 50% / 50% - punkty z każdego kraju są wypadkową punktów z głosowania telewidzów i jurorów. Z terytorium danego kraju nie można jednak głosować na własnego kandydata.

W każdym z krajów jury składa się z pięciu osób niezwiązanych bezpośrednio z Eurowizją. W przypadku remisu, więcej punktów dostaje piosenka, która zdobyła więcej głosów telewidzów. Kraj, którego reprezentant zwycięża w konkursie, jest gospodarzem kolejnej edycji wydarzenia.

 

(Fot.: Facebook)

Autor publikacji: PA, czytane 13178 razy