Jak informuje reporter WP, w gmachu TVP przy ul. Woronicza w Warszawie pojawiło się najpierw sześciu umundurowanych funkcjonariuszy. Do interwencji doszło po godz. 12.

Kolejnych dziewięciu policjantów przyjechało do budynku krótko po godz. 13. "Funkcjonariusze rozeszli się w kilku kierunkach" - relacjonuje reporter WP.

Policja wydała już komunikat w tej sprawie. "W związku z dużą ilością zapytań dotyczących zgłoszeń interwencji w obiektach należących do mediów zapraszam na briefing prasowy w Komendzie Stołecznej Policji na godz. 14:00" - przekazała Komenda Stołeczna Policji.

Wcześniej w środę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że szef resortu Bartłomiej Sienkiewicz odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. oraz Rady Nadzorcze tych spółek.

W nocy z wtorku na środę w siedzibie TVP dyżury rozpoczęli politycy PiS. Jak twierdzą, robią to "w obronie demokracji". Na miejscu pojawił się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, były przewodniczący podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz, a także posłowie Przemysław Czarnek, Radosław Fogiel, Zbigniew Kuźmiuk, czy Michał Woś.

Przed godz. 6 do polityków PiS wyszedł dotychczasowy prezes TVP Mateusz Matyszkowicz. Następnie pierwsza zmiana dyżurujących opuściła gmach. Na miejscu zastąpili ich inni politycy.

Sygnał TVP Info został w środę wyłączony. Nie działa też strona internetowa stacji.

Jak podkreśla Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, konieczność odwołania prezesów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej wyznaczyła uchwała Sejmu z 19 grudnia w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych.

Czytaj również: Dworczyk zawrócony, zrzedła mu mina. "Bezcenna"